Mamy sezon na kurki – więc szalejemy! Grzyby z makaronem ze smakiem jemy. Najlepiej prosto z patelni smakują, w połączeniu z boczniakami makaron czarują. Proponuję szybkie, aromatyczne danie makaronowe, które w połączeniu z grzybami i świeżymi ziołami jest wyjątkowe. Pieprzem czarnym, zielonym i chili wyostrzone, sokiem i skórką z cytryny doprawione. Całosć z rozkruszoną fetą podane, i po 20 min przygotowania z wielkim smakiem zjadane.
Składniki
na 3 porcje:
- 200 g makaronu (np. muszelki)
- 200 g świeżych kurek
- 250 g boczniaków
- 2 cebulki dymki
- 1 kopiasta łyżka masła
- 1 pęczek natki pietruszki
- świeżo mielone przyprawy: pieprz czarny, pieprz zielony, płatki chili
- 50 ml śmietanki 30%
- 1 łyżka sosu sojowo-grzybowego
- sok z cytryny – do smaku
- otarta skórka z cytryny – do smaku
- ser feta – do podania
- sól – do smaku (opcjonalnie, na końcu)
Przygotowanie
Ugotować makaron al dente w lekko osolonej wodzie. W międzyczasie przygotować składniki:
Kurki oczyścić, używając metody z mąką: zasypać je 1–2 łyżkami mąki, dokładnie obtoczyć, zalać zimną wodą, zamieszać i odcedzić. Następnie przelać dobrze bieżącą wodą – to skutecznie usuwa piasek bez nadmiernego moczenia grzybów.
Boczniaki oczyścić, odciąć końcówki, pokroić w paski. Cebulki dymki drobno posiekać – oddzielnie białą część i szczypior. Pietruszkę również posiekać.
Na dużej patelni rozpuścić masło, podsmażyć białą część cebulki. Dodać boczniaki i smażyć przez 2–3 minuty. Następnie dorzucić kurki i smażyć razem – najlepiej bez mieszania na początku, by się lekko przyrumieniły. Doprawić pieprzem i płatkami chili (sól dodać tylko na końcu, jeśli potrzeba).
Wlać chochelkę wody z gotującego się makaronu, dodać śmietankę i sos sojowo-grzybowy. Gotować chwilę, aż sos się lekko zredukuje.
Dodać odcedzony makaron, posiekany szczypiorek i natkę pietruszki. Całość dokładnie wymieszać. Na koniec doprawić do smaku sokiem z cytryny i otartą skórką, ewentualnie szczyptą soli. Podawać z rozkruszoną fetą na wierzchu.
Moni, wspaniały ten makaron! Nie przyszłoby mi do głowy takie połączenie smaków. A patentu z kurkami nie znałam, wypróbuję takie czyszczenie, jeśli w ogóle się pojawią w naszym lesie 🙂