Gołąbki z ziemniaków to podkarpackie danie regionalne, proste, niebanalne, ale kiedy przyprawy z ziołami, dodałam, to jeszcze lepszy smak ich uzyskałam. Wiele razy już je przygotowywałam i przez sposób pieczenia idealną delikatność uzyskałam. Gołąbki ziemniaczane moja babcia i mama przygotowywały i swój tajemny przepis na nie miały. Kiedy byłam dzieckiem, pierwszy raz je spróbowałam i na ich punkcie oszalałam. Potem nastał czas, gdy o nich się zapomniało, już ich na obiad się nie podawało. Po długich latach o nich sobie przypomniałam, ale już sama je przygotowałam. Mama na szybko przepis mi zapisała i na moje gołąbki z niecierpliwością czekała. Nie byłabym sobą, gdybym coś nie pozmieniała, gdybym trochę w przepisie nie namieszała. Do farszu np. kiszki ziemniaczanej dodałam, czy w czerwonej kapuście je pozawijałam. Zawsze wychodziły idealnie, smakowały genialnie. Babci, mamy przepis sprawdzony, ale mój zmodyfikowany inaczej doprawiony. Gołąbki ziemniaczane to powrót w odległe lata gdzie mama w kuchni królowała, z ja jej ukochana córka wszystko ze smakiem zjadała.
Składniki
farsz:
- 2 kg polskich ziemniaków,
- 2 białe cebule (ok. 100 g),
- 2 łyżeczki przyprawy do ziemniaków z ziołami,
- 2 łyżki masła klarowanego,
- 1 płaska łyżeczka pieprzu czarnego, do smaku,
- 1 płaska łyżeczka soli, do smaku,
pozostałe składniki:
- 1 główka białej kapusty (ok. 2 kg),
- ok. 200 ml bulionu warzywnego,
- świeży koperek.
Przygotowanie
Rada: kapustę i farsz przygotowujemy równocześnie.
Ziemniaki obieramy, trzemy na bardzo drobnej tarce jak na placki ziemniaczane. Przekładamy na gęste sito, które umieszczamy w misce, pozostawiamy na 2 min, żeby odciekły z nadmiaru wody. Odsączone ziemniaki przekładamy do miski, wlewamy ok. 250 ml gorącej wody, mieszamy. Ziemniaki ponownie przekładamy do sita. W ten sposób farsz do ziemniaków po upieczeniu nam nie ściemnieje.
Wodę z ziemniaków (nie wylewamy, będzie nam potrzebna !) odlewamy do rondelka, a do skrobi, która pozostała na dnie dodajemy odciśnięte ziemniaki.
Ziemniaki powinny być soczyste, jak za dużo odciśniemy, to po upieczeniu mogą być za twarde.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, szklimy na maśle klarowanym z dodatkiem soli. Do tartych ziemniaków dodajemy cebulę, pieprz czarny, przyprawę do ziemniaków z ziołami, a na samym końcu sól do smaku, całość dokładnie mieszamy.
Rada: jeśli chcemy sprawdzić, czy farsz jest odpowiednio doprawiony, nie kosztujemy surowego, wystarczy go podsmażyć na patelni. Smak powinien być wyrazisty lekko ostry.
Kapusta:
W dużym garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem soli. Kapustę należy sparzyć, przekładamy na cedzak.
Gołąbki:
Z każdego liścia, już po sparzeniu, delikatnie nożem ścinamy grube nerwy. Na desce układamy liść kapusty, nakładamy od strony łodygi farsz i zawijamy w kopertę, najpierw gruby koniec, później brzegi liści do środka i rolujemy.
Gołąbki układamy w dużej formie (najlepiej płaskiej) żaroodpornej do pieczenia.
Zimny bulion mieszamy z ok. 200 ml wody z odciśniętych ziemniaków. Zalewamy nim gołąbki, które przykrywamy pozostałymi liśćmi, pokrywą lub folią aluminiową.
Gołąbki pieczemy ok. 90 min w 200°C, 15 min przed końcem ściągamy folię.
Rada: żeby gołąbki szybciej się zagrzały, najpierw temperaturę ustawiamy na 220°C i tak pieczemy przez 30 min, a później ją zmniejszamy.
Gołąbki podajemy ze świeżym koperkiem, a jeśli ktoś lubi można też z kwaśną śmietaną.
Jadłam takie gołąbki kupę lat temu.Nigdy nie odważyłam się je zrobić.
Co to kiszka ziemniaczana?
Gołąbki pycha :), a kiszkę ziemniaczaną można kupić w sklepie, ale proszę zobaczyć na inne gołąbki, są też przepisy bez jej użycia 🙂 pozdrawiam 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.