Małe, chrupiące, ciasteczka owsiane w których suszone daktyle zostały schowane. Cukrem trzcinowym dodatkowo dosłodzone, na złoty kolor upieczone, swoich smakoszy już zyskały, bo częstując szybko poznikały.
Składniki
Przygotowanie
Masło roztapiamy i studzimy. Daktyle kroimy w drobne kawałki i obtaczamy w mące.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i sodą.
W dużej misce miksujemy jajka z cukrem na kogel-mogel, dolewamy masła. Wsypujemy połowę mąki, miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Dodajemy płatki owsiane, daktyle i mieszamy.
Stopniowo dodajemy pozostałą mąkę i miksujemy za pomocą haka lub mieszamy dużą drewnianą łyżką.
Małą łyżeczką nabieramy ciasto, z nich formułujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, które układamy na blasze z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. Każdą z kulek delikatnie spłaszczamy na grubość ok. 1 cm.
Pieczemy porcjami ok. 10 – 12 min w temp. 185° – 190° (bez termoobiegu).
Rada: piekarniki różnie pieczą (zależy od wielkości) dlatego pod koniec pilnujemy, żeby ciastka nam się nie przypaliły. Ciasteczka po upieczeniu przekładamy na kratkę do przestygnięcia.
Jak pięknie wyglądają! Z wielką chęcią spróbuję je zrobić. 🙂 Zapraszam na swój blog kulinarny. jaglusia.wordpress.com/
Dziękuję bardzo :)Polecam 🙂
Wyglądają na uroczo małe – takie w sam raz jak na daktylowe ciasteczka w sumie 😉
Tak na jeden, dwa razy i ciasteczka nie ma, daktyle są drobno pokrojone wiec na pierwszy rzut oka wyglądają na rodzynki 🙂